Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić samodzielnie na Śląsku – podaje "Dziennik Zachodni". Wszystko za sprawą radnego Nowoczesnej Wojciecha Kałuży, który przeszedł do partii Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to, że "dobra zmiana" ma obecnie 23 mandatów i większość w Sejmiku, a tym samym może samodzielnie wybrać władze województwa śląskiego.
– Moją partią jest Śląsk – powiedział Wojciech Kałuża, komentując dołączenie do PiS. Jego decyzja oznacza, że zawiązana w województwie koalicja PO, Nowoczesnej PSL i SLD nie będzie w stanie rządzić w sejmiku.
"Dzięki Kałuży większość (23) w sejmiku przejmuje PiS. Kałuża był rekomendowany przez Nowoczesną" – zwraca uwagę dziennikarz katowickiego "Dziennika Zachodniego" Marcin Zasada.
Głos w sprawie nagłej zmiany sytuacji na Śląsku zabrał poseł PO Borys Budka, który w ostrym tonie ocenił zachowanie polityka Nowoczesnej.
– Niestety, radny oszukał ponad 20 tys. wyborców, którzy na niego głosowali. Za cenę osobistych korzyści zdradził wartości, pod którymi podpisywał się startując w wyborach z listy Koalicji Obywatelskiej. Na Śląsku Kałuża od dziś stanie się symbolem tego, co najgorsze w polityce – skomentował Budka.
PiS, choć miało najwięcej mandatów, nie mogło pozwolić sobie na samodzielne rządy z powodu koalicji PO, Nowoczesnej, PSL i SLD. Zupełnie innego obrotu sprawy nadała decyzja Wojciecha Kałuży.