Rybicki twierdził, że zdjęcie Tuska z zakupów to "ustawka". Odpowiedź Grasia zapamięta na długo
redakcja naTemat
25 listopada 2018, 17:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 listopada 2018, 17:59
Prawica nie przepuszcza żadnej okazji do umniejszenia popularności Donalda Tuska. Nie inaczej było ostatnio, gdy znany brytyjski dziennikarz "przyłapał" szefa Rady Europejskiej na prowadzeniu zwyczajnego życia w Brukseli. Prawicowy spec od social media natychmiast próbował przekonać opinię publiczną, że nie może być prawdą, iż Tusk robi zakupy samemu i bez obstawy. Wtedy doczekał się mocnej odpowiedzi od Pawła Grasia.
Reklama.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotę brytyjski dziennikarz Mark Stone opublikował na Twitterze zdjęcie, które ukradkiem wykonał Donaldowi Tuskowi w jednym z brukselskich supermarketów. Fotografia szybko podbiła internet, gdyż widać na niej Donalda Tuska stojącego w kolejce po jajka wśród zwykłych ludzi i bez żadnej obstawy. Dla zagorzałych fanów Tuska takie zachowanie to nic nowego, ale wielu "przyłapało" szefa Rady Europejskiej na prowadzeniu zwyczajnego życia po raz pierwszy.
"Michał, ale wiesz, że to ustawione foto? Tusk nawet w budynku Rady Europejskiej chodzi z ochroną 2x większą niż premierzy rządów. Mam nadzieję, że jako doświadczony dziennikarz polityczny dobrze sobie zdajesz z tego sprawę i nie nabierasz się na tę dziecinadę" – napisał w odpowiedzi do Kolanki.
Próba zdezawuowania Donalda Tuska skończyła się jednak dla niego dość boleśnie. Szybko doczekał się bowiem odpowiedzi wprost z Brukseli. Nadeszła ona od Pawła Grasia, czyli byłego rzecznika rządu, a obecnie najbliższego współpracownika Donalda Tuska.
"Normalnie nie reaguję na wpisy byłych dziennikarzy, obecnie partyjnych funkcjonariuszy. W tym przypadku muszę jednak napisać, że Pan po prostu bezczelnie kłamie" – stwierdził Graś.