We wtorkowej rozmowie w radiu TOK FM, poseł PiS Marcin Horała zasugerował, że w TVN wcale nie zainwestował amerykański gigant telewizyjny. Szef komisji ds. wyłudzeń VAT-u widzi tam zupełnie inne wpływy.
W porannej rozmowie w radiu TOK FM, poseł Marcin Horała musiał spodziewać się pytania o list ambasador USA do polskiego premiera, dotyczący relacji między oboma krajami, które miałyby zależeć od poszanowania przez polskie władze wolności mediów. To oczywiste nawiązanie do zapowiedzi postawienia zarzutów operatorowi TVN-u, który brał udział w prowokacji przeciwko polskim neonazistom.
Jak się okazało, były kandydat PiS na prezydenta Gdyni i szef komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT twierdzi, że wspomniany list to "informacja z drugiej ręki".