Operator TVN Piotr Wacowski, do którego mieszkania wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wreszcie zabrał głos. W rozmowie z TVN24 powiedział o reportażu na temat polskich neonazistów. – Mimo oskarżeń nie zawahałbym się drugi raz, żeby wszystko zrobić dokładnie tak samo, jak zrobiliśmy to za pierwszym razem – przekonywał.
– To są akurat rzeczy ważne, które należy pokazywać. Nie uważam, żebym zrobił cokolwiek złego. Wręcz uważam, że tym materiałem zrobiliśmy sporo dobrego. Nie wiadomo, jak wyglądałyby sprawy w kontekście ruchów neonazistowskich, gdyby nie ten materiał – tłumaczył.
– Materiał o polskich neonazistach był chyba rzeczywiście najtrudniejszym, z jakim miałem do tej pory do czynienia. Mimo oskarżeń nie zawahałbym się drugi raz, żeby wszystko zrobić dokładnie tak samo jak zrobiliśmy to za pierwszym razem – dodawał.
Piotr Wacowski brał udział przy tworzeniu takich produkcji, jak "Alfabet mafii" (2004), "Kroniki zapowiedzianej śmierci" (2007), "Jak zginął Popiełuszko" (2010) czy "W milczeniu" (2011) – dokumentu, który opowiada o najbliższych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Wacowski jest absolwentem Łódzkiej Szkoły Filmowej.
Przypomnijmy, że w sprawie Piotra Wacowskiego zabrała głos nawet ambasador USA w Polsce. Georgette Mosbacher skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego list, w którym domaga się zaprzestania działań prokuratury wobec dziennikarzy TVN.