
"Zawierzenie jest czymś dobrym"; "ulicami ma płynąć mleko i miód"; "Matka Boska pomoże w pracy i w rodzinie" – tłumaczą mieszkańcy i radni, którzy opowiedzieli się za powtórnym zawierzeniem Piotrkowa Trybunalskiego Matce Boskiej. Ale słyszę i takie głosy: – To PiS-owskie miasto, dlatego większość radnych głosowała za zawierzeniem. Może za bardzo chcą się przypodobać Kościołowi, nie wiem, co to ma na celu.
W środę po raz drugi Piotrków Trybunalski zawierzono Matce Bożej. 13 z 17 radnych było za taką decyzją, dwóch przeciwko, tylu samo wstrzymało się od głosu.
"Mleko i miód"
Na pomysł zawierzenia miasta Niekopalnemu Sercu Maryi, Królowej Polski, wpadł przewodniczący nowej rady miasta, Marian Błaszczyński, związany z PiS, choć w październikowych wyborach kandydował z prezydenckiego ugrupowania "Razem dla Piotrkowa”.
Wierzę, że przez to powtórne zawierzenie radni odrzucą chęć zarabiania. Bo przed ołtarzem udają świętych, a w życiu prywatnym robią coś innego. Chciałbym, żeby nie wykorzystywali Kościoła do swoich brudnych spraw. Oni biegną przed ołtarze, a ich postępowanie jest straszne. Nasze głosowanie za zawierzeniem jest nadzieją, że ludzie zmądrzeją.
Mieszkańcy podzieleni
Co o drugim już zawierzeniu miasta Matce Boskiej sądzą mieszańcy Piotrkowa Trybunalskiego?
8 grudnia prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak, który ostatnio startował z własnego komitetu, a wcześniej z PiS, odczyta akt zawierzenia podczas mszy świętej w parafii św. Jacka i św. Doroty w Piotrkowie Trybunalskim.
Jarosław Bąkowicz.
