Na tzw. pierwszym multipleksie znajdzie się miejsce dla kanału o tematyce społeczno-religijnej. Kto stanie do wojny katolickich telewizji? Kandydatów jest dwóch: TV Trwam ojca Rydzyka i Religia.tv księdza Kazimierza Sowy. – Jeśli do takiej rywalizacji dojdzie, wygramy – zapowiada ks. Sowa.
Wczesną jesienią Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosi konkurs na cztery ogólnopolskie kanały telewizyjne w pierwszym pakiecie kanałów cyfrowych, czyli w tzw. pierwszym multipleksie. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak już zapowiedział, że jeden z kanałów będzie przeznaczony na program o "charakterze społeczno-religijnym". Czy to gest w stronę TV Trwam, która nie dostała koncesji na nadawanie cyfrowe? Niekoniecznie, bo jak podkreślił Dworak, charakter społeczno-religijny ma też Religia.tv, kanał należący do Grupy ITI. Tym samym dał podstawę do spekulacji, że to właśnie te dwie stacje staną do walki o miejsce na multipleksie.
Przedsmak takiej rywalizacji zaserwował na portalu wPolityce prawicowy publicysta Michał Karnowski. Pisząc o możliwym wyścigu po multipleks zwrócił uwagę, że Religia.tv jest kierowana przez "najukochańszego w rządzącej Platformie księdza".
TV Trwam i Religia.tv, czyli piekło i niebo
Jeśli dojdzie do walki między TV Trwam i Religia.tv o miejsce na multipleksie, będzie to pojedynek telewizji, które, choć pozornie podobne, w gruncie rzeczy są z dwóch różnych światów. I nie tylko chodzi o treść, ale także o formę, czyli sposób "robienia telewizji". – TV Trwam to paleotelewizja, która jest głosem mistrza, pouczającym nauczycielem i pedagogiem. Religia.tv aspiruje do miana neotelewizji, medium lżejszego i luźniejszego – tłumaczy w rozmowie z naTemat prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Dwa telewizyjne światy uosabiane są przez trójkę: ojciec Tadeusz Rydzyk, ks. Kazimierz Sowa i Szymon Hołownia. Nie tylko różnią się oni metodami przekazywania katolickich treści, ale - zdaniem wielu - także poglądami politycznymi i ideologicznymi. - Siedziby tych telewizji są blisko dwóch charakterystycznych miejsc i klasycznego już podziału na Kościół łagiewnicki i Kościół toruński. Wszyscy wiemy, kto tworzy te telewizje i jakie ma poglądy. Wiąże się to z tym, że Religia.tv dopuszcza w debacie większą ilość głosów, a w TV Trwam nie pamiętam, by była jakaś różnica poglądów - stwierdza prof. Godzic.
Właśnie dlatego ks. Sowa jest dla Michała Karnowskiego "najukochańszym księdzem" Platformy Obywatelskiej, a ojciec Rydzyk dla wielu politycznym sojusznikiem Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
Wszystkie chwyty dozwolone?
Na linii Kościół łagiewnicki - Kościół toruński iskrzy od dawna. Ostatnio ks. Sowa komentując pielgrzymkę słuchaczy Radia Maryja do Częstochowy mówił na przykład, że kiedyś jeździło się tam, żeby modlić się niebo, a dzisiaj, by "modlić się o biznesy albo o jakąś prywatną telewizję". Czy możliwa rywalizacja o miejsce na multipleksie otworzy kolejny front walki, na którym wszystkie chwyty są dozwolone?
Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej, przewiduje, że walka TV Trwam z kanałem Religia.tv może spowodować nieporozumienie w samym Kościele. - Samą zapowiedź Jana Dworaka, że to miejsce będzie dla stacji społeczno-religijnej, można odbierać jako wstęp do akceptacji obecności TV Trwam. Gdyby jednak pojawiła się oferta katolicka ze strony Religia.tv, to by stworzyło bardzo ciekawą sytuację, także w szeregach kościelnych - mówi naTemat.
I dodaje, że TV Trwam ma sporą szansę na miejsce na multipleksie, bo za telewizją ojca Rydzyka opowiedział się wcześniej "cały Episkopat".
Ks. Sowa: "Wygramy, bo jesteśmy lepsi"
Ks. Kazimierz Sowa, dyrektor Religia.tv, nie boi się konfrontacji z TV Trwam. Zapowiada, że jeśli jego stacja weźmie udział w konkursie na miejsce na multipleksie, wygra. - Wygramy, bo jesteśmy lepsi. Jeśli doszłoby do zestawienia dwóch lub kilku propozycji programowych o charakterze społeczno-religijnym, łatwo byłoby zobaczyć, co jest bardziej interesujące, ciekawsze - komentuje.
Także w opinii ks. Sowy, TV Trwam i kierowana przez niego stacja różnią się dosłownie wszystkim. - Operujemy innym językiem, różnimy się formatem, jakością, a przede wszystkim tym, że w ani jednej minucie programu nie ma u nas nic o polityce - wylicza dyrektor Religia.tv.
Prof. Wiesław Godzic zwraca jednak uwagę, że TV Trwam może pomóc fakt, iż w poprzednim rozdaniu nie dostała koncesji na nadawanie cyfrowe. - Niestety Jan Dworak może zadziałać tak, jakby chciał TV Trwam zadoścuczynić za wcześniejszą decyzję - mówi. Jego zdaniem to właśnie telewizja ojca Rydzyka będzie faworytem w wyścigu o miejsce na multipleksie. - Wygra. Tak dla świętego spokoju - kwituje Godzic.
Reklama.
Udostępnij: 149
Michał Karnowski
publicysta wPolityce.pl
Każdy kto sobie pooglądał (a ja to zrobiłem) musi być przerażony nie tylko jednostronnośćią polityczną, ale żenującym ich poziomem. Żadnej poważnej rozmowy, disco-polo mieszające się z chamskim Wojewódzkim.
prof. Wiesław Godzic
medioznawca
Siedziby tych telewizji są blisko dwóch charakterystycznych miejsc i klasycznego już podziału na Kościół łagiewnicki i Kościół toruński. Wszyscy wiemy, kto tworzy te telewizje i jakie ma poglądy.
ks. Kazimierz Sowa
dyrektor Religia.tv
Jeśli doszłoby do zestawienia dwóch lub kilku propozycji programowych o charakterze społeczno-religijnym, łatwo byłoby zobaczyć, co jest bardziej interesujące, ciekawsze.