Krzysztof Brejza wyjątkowo ostro skomentował działania rządu PiS przeciw ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Dlaczego poseł PO twierdzi, że sytuacja przypomina czasy PRL? W rozmowie z naTemat Brejza wskazuje na podobieństwa obecnej retoryki do tej z okresu komuny i wskazuje, dlaczego jego opnia nie jest bezpodstawna.
Rzecznik rządu list ambasador USA Georgette Mosbacher do premiera Morawieckiego nazywa incydentem, który nie ma wpływu na nasze relacje z USA. Politycy PiS przekonują, że w Polsce nie łamie się wolności słowa i cały list jest nieuprawnioną próbą wtrącania się w polskie sprawy. Poseł PO Krzysztof Brejza w odpowiedzi przytoczył notkę prasową sprzed wielu lat.
"W związku z tym, że ambasador USA poruszył problem sytuacji w Polsce oświadczono mu, iż rząd USA powinien zaprzestać ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa” – brzmi cytowany przez Brejzę fragment "Trybuny Ludu". W tekście mowa jest oczywiście o suwerennym państwie PRL.
– To, co dziś robią politycy PiS, to bolszewicka socjotechnika, która ma pokazać USA, Niemcy czy Unię Europejską jako naszego wroga. PiS stosuje te kalki z PRL w jednym celu, żeby utrzymać władzę. Wskazują panią ambasador jako wroga, żeby przykryć aferę KNF i inne – mówi Krzysztof Brejza w rozmowie z naTemat.
Poseł Platformy Obywatelskiej nie kryje zaniepokojenia. – W sytuacji, gdy na wschodzie dochodzi do ataku Rosji na Ukrainę, rząd PiS robi wszystko, żeby nas skłócić z państwami NATO. To skrajna nieodpowiedzialność, by w imię partyjnych interesów narażać nas na takie niebezpieczeństwo – dowodzi poseł.
– Proszę zwrócić uwagę, że Rosja nie komentuje pisowskich reform sądownictwa, nie komentuje zamachu na wolność mediów w Polsce. Już samo milczenie Rosji w tych sprawach powinno w Polsce wzbudzić ostrzegawczy krzyk – mówi Krzysztof Brejza. – To Rosji zależy na tym, by nasze kontakty ze światem zachodnim były jak najgorsze.
Poseł przekonuje, że dziś wojny nie prowadzi się przy pomocy czołgów i samolotów. – Trwa brutalna wojna informacyjna. Wielu ludzi związanych z PiS, nawet jeśli czynią to nieświadomie, wspiera w tym sporze Rosję, wbrew polskiej racji stanu – przekonuje poseł Platformy Obywatelskiej.