Może ta kara czegoś go nauczy. Mężczyzna został skazany przez sąd za pobicie muzułmanki. Kara? Pozbawienie wolności w zawieszeniu i... lektura pewnej ważnej książki.
"Mohammed jest pedofilem" – tak do młodej muzułmanki miał powiedzieć Kamil B. Jak podaje TVN Warszawa, oburzona dziewczyna poszła za chłopakiem, a ten ją pobił. Relacjonował to mężczyzna, który obronił kobietę. – Zaatakował ją fizycznie. Pchnął na trawnik i zaczął kopać – mówił świadek zdarzenia.
Napaść miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku, na ulicy Nowolipie na warszawskiej Woli. Jednak dopiero teraz, w grudniu, Kamil B. został uznany winnym obrazy uczuć religijnych pokrzywdzonej, publicznego znieważenie i naruszenia jej nietykalności cielesnej z powodu przynależności wyznaniowej.
Mężczyzna otrzymał też nietypowy wyrok. Oprócz czteromiesięcznej kary pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok Kamil B. ma bowiem... przeczytać książkę. To "Ani życie, ani wojna. Czeczenia oczami kobiet" Petry Prochazkovej, czeczeńskiej korespondentki wojennej. Pozycja opowiada o sześciu kobietach, które żyją w koszmarze wojny, ale mimo to próbują żyć i chronić swoich bliskich.
Kamil B. będzie musiał przeczytać książkę ze zrozumieniem. W przeciągu pół roku od uprawomocnienia się wyroku, będzie bowiem musiał zdać relację z lektury kuratorowi sądowemu. Może taka kara to dobry sposób na walkę z mową nienawiści?