Od jakiegoś czasu "Konstytucja" to słowo, które często pada w ramach protestu przeciwko rządom PiS. Stało się hasłem wykrzykiwanym podczas manifestacji przeciwników władzy, ale także popularnym nadrukiem na koszulkach. Tym razem użyła go – w niecodzienny sposób – Justyna Steczkowska podczas koncertu.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Steczkowska wystapiła na koncercie w białej koszuli, która wyglądała z przodu, jakby była zakrwawiona. Z tyłu zaś fani mogli zobaczyć, także w kolorze krwi, napis "Konstytucja". Jak wynika z hasztagów, które zamieściła Steczkowska w poście na Instagramie, wizerunek miał nawiązywać do piosenki Grzegorza Ciechowskiego "Moja krew".
Internauci w komentarzach pod postem reagowali różnie. Część opinii była pozytywna: "Brawo Justyna! Nie słuchaj tych co obrzucają błotem. To zwykłe trolle internetowe z papką medialną zamiast mózgu"; "Brawo wszystkim, którzy uważają, że scena nie ma prawa wypowiedzieć się w kwestii polityki radzę niech prześledzą jej historię. Ignoranci".
"Piękny napis, tylko po co? (...) Róbcie muzykę, a nie politykę. Skoro pani zaczęła z polityką, to ja już nie kupię Pani płyty i tym bardziej nie pójdę na koncert"; "Oto, jak można stracić szacunek w sekundę" - utyskiwali inni.