Lech Wałęsa zamieścił w nocy zdjęcie z lotniska, gdzie oczekiwał na wylot do Waszyngtonu na pogrzeb George'a Busha. Były prezydent poleciał do USA wspólnie z Andrzejem Dudą. I jak łatwo się domyślić – wszyscy zastanawiali się, czy ubiór Wałęsy będzie zgodny z zapowiedziami.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Lech Wałęsa jest tylko jeden. Trudno wyobrazić sobie kogoś innego na jego miejscu, który: wielokrotnie wcześniej ostro krytykując Andrzeja Dudę, prosi go o wspólny lot na pogrzeb prezydenta Busha seniora i do tego przywdziewa prowokacyjną dla obozu dobrej zmiany koszulkę z napisem "Konstytucja". Bo tylko tak Wałęsa pokazywał się publicznie w ostatnich miesiącach.
I pozostał wierny temu wizerunkowi nawet lecąc na pogrzeb George'a Busha.
Jak łatwo się domyślić, ubiór Lecha Wałęsy szeroko komentowali użytkownicy mediów społecznościowych. Można powiedzieć, że był prawdziwym nocnym hitem, zwłaszcza wśród prawicowej części Twittera.
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz oceniła, że taki strój Wałęsy to "obraza dla zmarłego i jego rodziny". "Nienawiść do Polski silniejsza niż wszystko inne... Nie zdziwiłabym się gdyby dyskretnie poproszono nienawistnika, by wdział stosowne do sytuacji odzienie. Może to tylko strój na noc do samolotu" – oceniła parlamentarzystka PiS.
Korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz kpił, odnosząc się do, tego jak koszulka leżała na Wałęsie. "Wzdęcia to jedna z najczęstszych dolegliwości dotykających układ pokarmowy, związana z nieprawidłowym trawieniem i źle dobraną dietą" – napisał prawicowy publicysta.
Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP Info, ocenił, że trudno nie przyznać racji tym, którzy nazywają Wałęsę "obciachem eksportowym". Zdaniem Pereiry, były prezydent pokazał w ten sposób, że nie umie się zachować nawet w takiej sytuacji jak pogrzeb George'a Busha.
Były prezydent poleciał z Andrzejem Dudą małym samolotem Gulfstream G550. Trudno było uniknąć tam bezpośredniego kontaktu i obaj politycy zapewne, chcąc nie chcąc, oddali się pogawędce.