
Amerykańskie hulajnogi Lime wjechały do Polski w październiku. Jako pierwsi mogli je testować mieszkańcy Wrocławia, potem Warszawy, a od niedawna również Poznania. Pojazdy mają swoje zalety, ale dla wielu osób liczba wad je przekreśla. Czy to dlatego niszczą cudze mienie?
Swoje wrażenia z jazdy opisałem w tym artykule. Czytając komentarze w internecie - użytkownikom przeszkadza praktycznie wszystko w wypożyczanych hulajnogach. Cena (2 złote za wypożyczenie + 50 gr za każdą minutę) dla wielu jest z kosmosu, aplikacja jest zawodna (np. mi pokazywała na mapie pojazdy, których nie było), a numer kontaktowy z infolinią nie jest widoczny na stronie. Oficjalna witryna nie ma nawet polskiej wersji.
W szerszej perspektywie hulajnogi elektryczne stwarzają szereg problemów. Tak naprawdę nie ma gdzie nimi jeździć. W regulaminie Lime jest zakaz poruszania się po chodniku, a za jazdę po drodze dla rowerów można dostać mandat. W przepisach ruchu drogowego nie ma elektrycznych hulajnóg, deskorolek czy segwayów.