
Wokół Amber Gold mnożą się problemy i skandale. Teraz, z powodu "problemów technicznych" spółka nie może oddać pieniędzy swoim klientom. "To wina ABW" – twierdzi prezes firmy.
REKLAMA
Marcin Plichta, prezes spółki stwierdził, że z powodów technicznych firma nie jest w stanie wypłacić pieniędzy z depozytów swoich klientów. Banki wypowiedziały jej umowy, dlatego spółka nie ma żadnego konta bankowego, za którego pomocą mogłaby oddawać klientom fundusze. Przekonuje jednak, że wystarczające środki ma i każdy pieniądze dostanie, a sama spółka daleka jest od upadłości. Winą za zaistniałą sytuację obarcza Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Komisję Nadzoru Finansowego.
Zobacz też: [Krótko] Podejrzany Amber Gold kupił podejrzany Finroyal. Po upadku OLT czeka nas kolejna afera?
Do gdańskiej prokuratury zaczęły napływać skargi klientów Amber Gold. Zarzucają firmie, że nie chce oddać im pieniędzy. Prokuratura bada tę sprawę równolegle z inną, o której alarmuje KNF. Komisja jest zdania, że Amber Gold prowadzi działalność parabankową bez zezwolenia. Dodatkowo próżno szukać jakichkolwiek sprawozdań finansowych spółki. ABW na zlecenie prokuratury bada sprawę, powodując zdaniem szefostwa firmy jeszcze większe problemy.
Przeczytaj też: Był oszustem i bankrutem, jest milionerem. Interesy tajemniczego właściciela OLT Express i Amber Gold
Co ciekawe TVN doniósł niedawno, że Amber Gold kupił Finroyal. To firma, która oferuje "produkty lokatopodobne" z wysokim oprocentowaniem. Komisja Nadzoru Finansowego uznała ją za niebezpieczną i umieściła na liście ostrzeżeń publicznych. Amber Gold stanowczo odcina się od tych doniesień, twierdząc, że ktoś im podkłada świnię. Grozi też dziennikarzom TVN procesami.
Zasadne jest więc pytanie, kto, dlaczego i w jakim trybie dokonuje takich wpisów mających ewidentnie znamiona celowego naruszania dobrego mienia naszej spółki, które później cytują w swoich publikacjach rozliczne media. Kto wprowadza w błąd dziennikarzy i opinię publiczną? CZYTAJ WIĘCEJ
