
Muzeum Auschwitz-Birkenau, a szczególnie jego dyrektor, znów jest pod ostrzałem prawicy wspartej przez TVP i portal wPolityce.pl. Te serwisy podają nieprawdziwą informację o tym, że Stowarzyszeniu Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych odmówiono wzięcia udziału w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu. A to dlatego,że rzekomo przed rokiem jego przedstawiciele mieli ze sobą polską flagę. Powód braku zaproszenia jest jednak zupełnie inny.
REKLAMA
Kilka dni temu, stowarzyszenie poinformowało, że nie dostało zaproszenia na obchody wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
"Z przykrością i niedowierzaniem informujemy, że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalne pismo z Muzeum Auschwitz, z którego wynika wykluczenie Rodzin Polskich Ofiar z uroczystości rocznicowych. Muzeum (czytaj dyr. Cywiński) 'ukarało' nas tą decyzją za jedną biało-czerwoną flagę, która tak strasznie »przeszkadzała« na ubiegłorocznej uroczystości" – napisano na facebookowym profilu.
Stowarzyszeni domaga się też interwencji premiera w tej "haniebnej dla Polaków sprawie". Temat podjęło TVP i portal braci Karnowskich, które na swoich łamach prezentują wersję Stowarzyszenia. Na te "rewelacje" już zareagowało samo muzeum. I przedstawia zupełnie inny powód niezaproszenia przedstawicieli SRPOOK na obchody.
"Kłamstwem pierwszym jest sama sprawa flagi. Na terenie Miejsca Pamięci Auschwitz nie obowiązuje zakaz wnoszenia flag i nie ze względu na wniesienie flagi delegacja Stowarzyszenia nie otrzyma oficjalnego zaproszenia" – napisano.
Decyzję tę spowodował "bolesny incydent" z 27 stycznia, kiedy to zaproszeni przez Muzeum członkowie Stowarzyszenia "w obraźliwy sposób potraktowali byłych więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady".
Podczas modlitwy delegacja Stowarzyszenia – jak podaje muzeum – miała wejść do sektora przeznaczonego dla byłych więźniów i rozwinąć flagę, zasłaniając widok siedzącym na krzesłach starszym osobom. Kiedy poproszono ich o cofnięcie się, przedstawicielka Stowarzyszenia miała zareagować oskarżeniami, "iż osoba, która ją o to poprosiła, nie jest prawdziwą Polką".
"Kiedy z prośbą o właściwe zachowanie zwrócili się także polscy byli więźniowie i więźniarki, pod ich adresem padły zarzuty, że nie są oni prawdziwymi Polakami" – czytamy w informacji, w której podkreślono, że "do tej pory ze strony Stowarzyszenia byli więźniowie nie doczekali się przeprosin" – napisali przedstawiciele muzeum.
Jak podkreślają, brak oficjalnego zaproszenia nie wyklucza udziału przedstawicieli w obchodach. Członkowie Stowarzyszenia będą mogli w nich uczestniczyć w sektorach otwartych.
Przypomnijmy, obecny dyrektor Muzeum Piotr Cywiński od jakiegoś czasu ma "na pieńku" z obecną władzą i sprzyjającymi jej mediami.
Główne zarzuty dotyczą sposobu prezentowania treści w muzeum, czy choćby krytyki wycofanej już ustawy o IPN.
