Programy transmitowane na żywo zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem, choć aż takich problemów prowadzący "Studio Polska" w TVP Info chyba się nie spodziewali. W studiu pojawił się mężczyzna z kartką "Stop cenzurze w TVP". Doszło do szarpaniny, interweniowała ochrona.
Mężczyzna wtargnął do studia w ramach protestu przeciw zakazowi wstępu dla Adama Słomki i Zygmunta Miernika. Obaj to opozycjoniści z czasów PRL, którzy zakaz otrzymali w związku z awanturą, do jakiej doszło w tym samym programie w październiku zeszłego roku. Mężczyzna, który trzymał portret Słomki, kopnął wtedy jednego z uczestników w plecy.
W sobotę w studiu było równie gorąco. Mężczyzna wybiegł na środek pomieszczenia ze wspomnianą wyżej kartką i zupełnie nie chciał się uspokoić. – Ten program jest sterowany! Zobaczcie, jak działa cenzura! Ogórek okłamała! Nie wpuszczają ludzi – wykrzykiwał.
Prowadzący program mieli nie lada kłopot z opanowaniem sytuacji. Jacek Łęski wdał się w szarpaninę, a Magdalena Ogórek z początku stała jak wryta. W końcu zabrała głos. – Kiedyś pytali państwo, dlaczego grupa pana Słomki nie jest wpuszczana do studia. Właśnie z powodu takich sytuacji, emocje wykraczają poza standardowy poziom – tłumaczyła.
Do zdarzenia na Twitterze odniósł się sam Słomka. "Ktoś nie wytrzymał promowania lewactwa w 'Studio Polska'! Czy jeśli uczestnik 'otwartego studio' dokona protestu używając danych Słomki to jestem temu winny... czy cenzura prewencyjna w TVP?" – napisał.