"Nie możemy się wydostać, ratuj!". Ostatnie chwile nastolatek w escape roomie
redakcja naTemat
07 stycznia 2019, 09:58·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 stycznia 2019, 09:58
Tragedia w koszalińskim escape roomie poruszyła nie tylko Polskę. O pożarze, w wyniku którego zginęło pięć 15-latek, pisały czołowe światowe media. Dramatyczne ostatnie chwile dziewcząt, które do końca rozpaczliwie próbowały się uratować, przytacza "Super Express".
Reklama.
Dziewczynki zdawały sobie sprawę, że znalazły się w śmiertelnej pułapce. Biły pięściami w ściany, wzywały pomocy. Udało się zawiadomić straż pożarną, lecz było już za późno. Wiktoria zdążyła zadzwonić do taty. Zwróciła się do niego słowami "wybuchł pożar, nie możemy się wydostać, ratuj!".
Niestety, straż pożarna nie zdążyła uratować nastolatek, które zmarły w wyniku zaczadzenia. Strażacy wynieśli z escape roomu ciała pięciu dziewcząt. – Znałem je, Wiktoria fajnie śpiewała, chodziła na zajęcia do Pałacu Młodzieży, a Julka była w poczcie sztandarowym naszej szkoły. Wszystkie świetnie się uczyły – wspomina 14-letni Kacper, uczeń tej samej szkoły, do której chodziły dziewczynki.
Dane 15-letnich Polek, które zginęły w wyniku pożaru escape roomu w Koszalinie, opublikował brytyjski "Daily Mirror". Dziewczynki (Julka, Amelia, Gosia, Karolina oraz Wiktoria) chodziły do Szkoły Podstawowej nr 18 w Koszalinie.
Brytyjski dziennik pokazał zdjęcia oraz imiona i nazwiska 15-latek. Pod publikacją na Facebooku pojawił się komentarz polskiego czytelnika z prośbą o usunięcie danych. Polak po angielsku próbował przekonywać, że to bardzo niestosowne. Wyjaśniono mu po polsku, że brytyjskie media zawsze publikują zdjęcia ofiar.
Wnuk właścicielki escape roomu, w którym doszło do tragicznego w skutkach pożaru, dostał zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci osób, które zginęły w pożarze.