Krótkie spodenki, nagie kobiece ramiona i plecy, szpilki na wysokich obcasach. Niestosowny ubiór wiernych zgromadzonych w kościele to nie od dziś utrapienie wielu proboszczów. Wojnę kościelnej rewii mody właśnie wypowiedziała Akcja Katolicka, czyli ruch świeckich katolików.
W gablotach przy wielu kościołach w Polsce można zobaczyć wywieszone obrazki z instrukcją, jaki dress code obowiązuje wiernych wchodzących do środka. Przekreślony rysunek pary ubranej w krótkie spodenki i koszulki na szelkach mówi sam za siebie. Problem w tym, że nie dla wszystkich.
Przy Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej umieszczono nawet jeszcze bardziej precyzyjne wskazówki: "Bardzo prosimy, aby dziewczęta i kobiety unikały krótkich sukienek i spódnic, odsłoniętych ramion i pleców, a mężczyźni - krótkich spodenek, koszulek bez rękawów i strojów zbyt sportowych. Niedzielna msza święta powinna być najważniejszym wydarzeniem w całym tygodniu, dlatego udział w niej domaga się odświętnego, schludnego i czystego ubrania". To też nie zawsze działa.
- W każdą niedzielę możemy zobaczyć w naszych świątyniach ludzi, którzy z racji swego ubioru bardziej pasują na plażę lub do nocnego klubu. Może nikt im nie powiedział, że to niestosowne. Może nigdy nie byli za granicą i nie wiedzą, że tam nikt by ich nie wpuści do kościoła w takim stroju - zwraca uwagę Halina Szydełko, prezes Zarządu Krajowego Akcji Katolickiej w Polsce.
Skarżą się też księża. Bywa, że nie wpuszczają do świątyni tych, którzy w ich mniemaniu ubrani są niewłaściwie. Ks. Andrzej Waksmański, proboszcz parafii św. Szczepana w Krakowie, wspomina w rozmowie z "Gazetą Krakowską", że niejednokrotnie przy wejściu musiał zwracać uwagę wiernym. - Zdarza się, że ludzie przychodzą ubrani, jakby właśnie wyszli z plaży: panowie w szortach, panie w kusych bluzeczkach - dodaje.
Świeccy katolicy zgromadzeni w Akcji Katolickiej zdecydowali się podjąć walkę z niestosownym ubiorem w miejscach sakralnych. Od dwóch miesięcy obklejają okolice kościołów plakatami z napisem: "W progi Boże w godnym ubiorze".
Jaki - według nich - powinien być odpowiedni strój? - Godny. (...) Strój oddaje nasz stosunek do rangi wydarzenia. Inaczej ubierzemy się na spotkanie towarzyskie, a inaczej na oficjalną uroczystość w gronie ludzi, którzy oczekują od nas szacunku - odpowiada Halina Szydełko w wywiadzie opublikowanym na stronie Akcji Katolickiej.
Reklama.
Halina Szydełko
prezes zarządu Akcji Katolickiej
W każdą niedzielę możemy zobaczyć w naszych świątyniach ludzi, którzy z racji swego ubioru bardziej pasują na plażę lub do nocnego klubu.