Przy okazji afery szpiegowskiej z firmą Huawei w roli głównej, szef MSWiA pochwalił się na Twitterze swoją starą wysłużoną komórką, która rzeczywiście odporna jest na większość cyberzagrożeń. Jednak żeby wysłać zdjęcie swojego telefonu, minister posłużył się zupełnie innym. Już nie tak skromnym.
– Ja z takich urządzeń nie korzystam. Jestem przywiązany do, nie chcę tutaj reklamować, do konkretnej marki. Czasami widzę zdumienie w oczach moich rozmówców i partnerów, jak widzą jaką archaiczną komórkę wyciągam z kieszeni, ale cóż poradzić. Takie moje przyzwyczajenie – tak mówił w RMF FM minister spraw wewnętrznych komentując aferę szpiegowską z Huawei i Orange w rolach głównych.
Następnie, swoją archaiczną komórkę pokazał na Twitterze. "Tym którzy mają zamiar kpić z mojej archaicznej komórki, chcę powiedzieć, że nie zamieniłbym jej na żadne Wasze 'wypasione' elektroniczne gadżety" – napisał Brudziński. Z podobnego telefonu ma korzystać Jarosław Kaczyński.
I rzeczywiście, z takich telefonów o wiele trudniej pozyskać dane. Nie mają one umożliwiających pozyskiwanie informacji WiFi czy GPS.
Jednak coś poszło nie do końca tak, jak powinno. Zwrócił na to uwagę przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann. "Joachim Brudziński, Ty zgrywusie. Pokazujesz zdjęcie starej komórki ale tłita puszczasz z 'wypasionego' iPhona" – napisał poseł PO. Tego się nie da ukryć – Twitter bezbłędnie wskaże rodzaj telefonu, z którego piszemy. Tak w ramach ochrony danych o swoich użytkownikach.