Reklama.
Stefan W. podczas pobytu w więzieniu był wielokrotnie badany przez lekarzy specjalistów. Służby więzienne wiedziały, że po wyjściu na wolność może być niebezpieczny. Kiedy jednak odbył całą karę, nie było nad nim już żadnej kontroli. Przestał brać lekarstwa, nie kontynuował kuracji.