Po śmierci Pawła Adamowicza prezydenci wielu miast w Polsce ogłosili, że na lekcjach wychowawczych odbędą się zajęcia o mowie nienawiści i hejcie. Katolicka organizacja Ordo Iuris szybko przygotowała oświadczenia dla rodziców odmawiających udziału swoich dzieci w tych zajęciach. Teraz głos zabrała Kaja Godek i znalazły się nowe powody na zatrzymanie dzieci w domach.
Przypomnijmy: po decyzjach Rafała Trzaskowskiego, Jacka Sutryka czy Jacka Jaśkowiaka, którzy zapowiedzieli w swoich miastach zorganizowanie lekcji o mowie nienawiści, po prawicowo-katolickiej stronie wybuchło prawdziwe poruszenie.
Teraz do akcji wkroczyła Kaja Godek, która nie dopatrzyła się wyłącznie ograniczania wolności rodziców do wychowywania dzieci. Według niej na lekcjach "Stop mowie nienawiści" będzie dochodzić do propagowania homoseksualizmu i dewiacji seksualnych.
"Uwaga! Pod płaszczykiem walki z przemocą prezydent Warszawy chce indoktrynować dzieci w szkołach. Piszcie dzieciakom zwolnienie z tych zajęć albo zostawcie je w domu!" – zaapelowała Kaja Godek do rodziców na Twitterze.