Telewizja Polska dokonała finezyjnego przekazu podprogowego w "Wiadomościach". Zamiast obiektywnej relacji z pogrzebu zamordowanego Pawła Adamowicza, TVP pokazało Donalda Tuska w negatywnym świetle. Pracownicy telewizji nawet nie są się w stanie z tego wytłumaczyć.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
"Wiadomości" w materiale z pogrzebu Pawła Adamowicza dokonały dość sugestywnej zbitki obrazu z dźwiękiem. W momencie, gdy ojciec Ludwik Wiśniewski mówił o tym, że "człowiek posługujący się językiem nienawiści i budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w Polsce"... pokazano Donalda Tuska.
"Szanowni Państwo, głosy krytyczne wobec Wiadomości TVP są nieuzasadnione. Pragnę zwrócić uwagę, że także TVN24 ilustrował transmisję ceremonii pogrzebowej ujęciami Donalda Tuska - np. w trakcie wystąpienia bliskich śp. Pawła Adamowicza" – napisał szef TAI na Twitterze.
Jarosław Olechowski został jednak zmiażdżony w komentarzach. Internauci zarzucają telewizji manipulację – obraz z Donaldem Tuskiem i dźwięk kazania nie był bowiem w tym samym czasie. Łatwo było to dostrzec, bo na kazaniu wszyscy siedzą, a szef Rady Europejskiej... stoi. To, co widzieliśmy w TVP, to czysty fake news.
Tymczasem "Fakty" TVN24 pokazały 3-minutowy fragment wystąpienia o. Wiśniewskiego - bez cięć. I bez pokazywania twarzy Donalda Tuska.
Z kolei dziennikarz TVP tłumaczy "Wiadomości" w jeszcze inny sposób. "D. Tusk w materiale M. Maszendy pojawia się na ekranie, gdy autor mówi 'pojawili się też gdańscy przyjaciele'. Owszem, szefa RE widać, gdy ksiądz zaczyna mówić, ale twierdzenie, że autor miał na myśli coś innego niż powiedział jest podłe i niskie. Opamiętajcie się w tej nagonce" – napisał Bartłomiej Graczak.
Dodajmy, że TVP miało ogólnie "problemy" z pokazywaniem Donalda Tuska w czasie uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza. W trakcie transmisji telewizja usilnie nie chciała pokazywać Donalda Tuska w kadrze.