Słowa o zamordowanym Pawle Adamowiczu padły podczas uroczystości podpisania nowego porozumienia między Francją a Niemcami. W Akwizgranie szef Rady Europejskiej apelował do Berlina i Paryża o wzmocnienie idei europejskiej.
W swoim przemówieniu – w całości wygłoszonym po polsku – były polski premier nawiązał do tego, co działo się w Gdańsku tuż po śmierci Pawła Adamowicza. – Ponad 50 tys. ludzi stało wiele godzin w mroźną noc, aby choć przez sekundę móc skłonić się przed trumną z jego ciałem. Dla takich ludzi i dzięki takim ludziom jest Europa – powiedział Donald Tusk.
Zamordowanego prezydenta Gdańska określił mianem "Europejczyka z krwi i kości, który odważnie bronił rządów prawa i pomagał uchodźcom z potrzeby serca, a nie przez narzucone kwoty".
Donald Tusk zwrócił się także bezpośrednio do Angeli Merkel i Emmanuela Macrona i wzywał do pracy na rzecz wspólnej Europy. – Pracujcie nad jej wzmocnieniem i nie pozwólcie umrzeć tej idei. Francja i Niemcy potrzebują jej w takim samym, bez żadnej różnicy stopniu, jak Polska, Litwa, Bułgaria, czy Irlandia. Pamiętajcie o tym dziś i jutro – stwierdził przewodniczący RE.
– Europa potrzebuje dziś odrodzenia wiary w sens solidarności i jedności. Chcę wierzyć, że wzmocniona współpraca francusko-niemiecka będzie temu służyła – dodał. Donald Tusk podpisany pakt nazwał "czytelnym sygnałem z Berlina i Paryża wzmocnienia współpracy dla integracji, a nie zamiast niej".
Pakt podpisany przez Merkel i Macrona dotyczy pogłębienia kooperacji w polityce zagranicznej, obrony, bezpieczeństwa i rozwoju, a zarazem wzmocnienie zdolności Europy do samodzielnego działania.