
Reklama.
"Pod rządami PiS telewizja publiczna stała się narzędziem politycznej nagonki oraz partyjnej propagandy. Polityka obecnego zarządu TVP prowadzi do groźnych podziałów społecznych i godzi w poczucie bezpieczeństwa Polaków. Ta sytuacja wymaga naszej stanowczej reakcji" – tak zaczyna się uchwała podpisana przez Grzegorza Schetynę.
Obowiązuje ona wszystkich członków partii, zarówno tych zasiadających w Sejmie i Senacie, jak i tych z samorządów.
Bojkot TVP nazywany "powstrzymaniem się od udziału w programach" ma trwać do momentu, aż obecny zarząd TVP na czele z Jackiem Kurskim nie poda się do dymisji lub nie zostanie odwołany. Jak na razie nic nie zapowiada takiego ruchu w najbliższej przyszłości, więc polityków PO możemy w TVP nie zobaczyć przed dłuższy czas.
Z historii polskiego parlamentaryzmu wiadomo, że podobne bojkoty nie trwały przesadnie długo. Tym bardziej, że coraz większymi krokami zbliża się kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.