Coraz więcej osób w PiS przyznaje, że czas zakończyć misję Jacka Kurskiego przy Woronicza. Do takiego rozwiązania mieli przekonywać Jarosława Kaczyńskiego m.in. wicepremier Jarosław Gowin, premier Mateusz Morawiecki czy szef MSWiA Joachim Brudziński. Kroplą, która przelała czarę goryczy, miał być materiał "Wiadomości" po śmierci Pawła Adamowicza.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Należy się wstrzymać
Prezes Jarosław Kaczyński, według informatorów Onetu, miał nie podzielać krytyki Gowina, Morawieckiego i Brudzińskiego pod adresem Jacka Kurskiego. Miał uznać, że z jakimikolwiek decyzjami w sprawie prezesa TVP należy się wstrzymać co najmniej kilka dni – do czasu, aż partia pozna stanowisko elektoratu.
Prawo i Sprawiedliwość zamówiło bowiem wewnętrzne sondaże, które mają pokazać, jak tragedia w Gdańsku wpłynęła na poparcie PiS. "Jeśli okaże się, że TVP pod wodzą Jacka Kurskiego ciągnie partię w dół, wówczas każda decyzja jest możliwa, także ta o jego odwołaniu" – pisze Onet.
Portal wPolityce.pl braci Karnowskich, gdy tylko powrócił temat dymisji prezesa TVP, powołując się na źródła przy Nowogrodzkiej, donosił, iż to wszystko nieprawda i partia jest bardzo zadowolona z efektów pracy Kurskiego.