Światowe Dni Młodzieży w Panamie zakończone. Następne za trzy lata w Lizbonie. Na zakończenie spotkania w Panamie papież Franciszek, tuż przed odlotem do Rzymu, spotkał się z wolontariuszami, którzy w ostatnich dniach służyli pielgrzymom pomocą. Odpowiedział m.in. polskiemu wolontariuszowi, Bartoszowi. I powiedział to samo, co 3 lata wcześniej w Krakowie.
Franciszek spotkał się z 20 tys. wolontariuszy. W ich imieniu przemawiał m.in. student z Krakowa, Bartosz Placak, który pracował także przy
krakowskim ŚDM w 2106 r. Podkreślał, że w Panamie można było podziwiać bogactwo różnorodności Kościoła, prosił papieża, by modlił się za młodzież i mówił o własnych słabościach. W swoim przemówieniu papież dziękował młodemu Polakowi.
– Jak nam mówiłeś, Bartoszu, człowiek doświadcza także własnych słabości. To piękne, że te słabości nie powstrzymały cię w twoim zaangażowaniu, a nawet nie stały się rzeczą główną i najważniejszą. To prawda, doświadczyłeś ich służąc, starając się oczywiście zrozumieć i służyć innym wolontariuszom i pielgrzymom, ale miałeś odwagę, by to cię nie powstrzymało, nie sparaliżowało i szedłeś naprzód – relacjonowała słowa Franciszka Polska Agencja Prasowa.
Papież powtórzył też słowa, które padły również na ŚDM w Krakowie: "Jak wam powiedziałem w Krakowie, nie wiem, czy będę podczas
następnych Światowych Dni Młodzieży (w 2022 r. w Lizbonie - przyp. red.), ale Piotr z pewnością tam będzie i umocni was w wierze". – Idźcie naprzód, z siłą i odwagą, i proszę, nie zapomnijcie się za mnie pomodlić – prosił młodzież papież.