Według pierwszego sondażu IBRIS po śmierci Pawła Adamowicza PiS traci poparcie. W stosunku do poprzedniego pomiaru sprzed miesiąca poparcie dla partii rządzącej spadło o 4 punkty procentowe. Natomiast partie opozycyjne są w stanie przejąć władzę. Wyniki sondażu publikuje "Rzeczpospolita".
Zgodnie z sondażem Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 35 proc. wyborców. Z kolei na Platformę Obywatelską postawiło 29,2 proc. ankietowanych, na PSL 6,5 proc., na SLD 5,7 proc., a na Kukiz’15 5,1 proc. Pozostałe partie znalazły się poniżej progu wyborczego.
Przekłada się to odpowiednio na 223 mandaty dla PiS, 181 dla PO, 26 dla PSL, 19 dla SLD oraz 10 dla Kukiz’15. Partie opozycyjne łącznie mają łącznie o trzy mandaty więcej niż PiS. Co prawda PiS mogłoby rządzić w koalicji z Kukiz’15, ale taka układanka na dzisiaj to czysta teoria.
Poza tym jest jeszcze Nowoczesna, która w badaniu ma 1,4 proc. poparcia. – Przy rozdrobnieniu opozycji mechanizm wyborczy i system d’Hondta daje jednej liście Zjednoczonej Prawicy większość. Ale wystarczyłoby dodać do PO skromniutkie poparcie Nowoczesnej, która nie wchodzi do Sejmu, by to dzisiejsza opozycja miała większość – tak wyniki sondażu komentuje dr Jarosław Urbaniak z UAM w Poznaniu.