"Gazeta Wyborcza" opublikowała treść rozmów, które w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie prowadził prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chodzi o plany budowy w stolicy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna. Kaczyński negocjował w tej sprawie z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem.
Nagrania, w posiadaniu których jest "Wyborcza", stawiają Jarosława Kaczyńskiego w zupełnie innym świetle i nowej roli. Pokazują prezesa PiS jako biznesmena, "świetnie obeznanego ze skomplikowaną siecią fundacji i spółek".
Kontekst "taśm Kaczyńskiego" jest taki, że spółka Srebrna, która stanowi zaplecze finansowe PiS, chce zbudować w centrum Warszawy dwa 190-metrowe wieżowce. Od 2017 roku w tę inwestycję zaangażowany był austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Stanął na czele powołanej w tym celu spółki celowej, po ukończeniu budowy miał zarobić ok. 39 mln złotych.
Srebrna nie dostała jednak pozwolenia na inwestycję od władz Warszawy. A Austriakowi odmówiono wypłaty wynagrodzenia, bo – jak usłyszał – przedsięwzięcie zostało wstrzymane. Dlatego spotykał się z Kaczyńskim – od maja 2017 roku nawet 16 razy.
Biznesmen bez zapłaty
W nagranych rozmowach uczestniczyli Kaczyński, jego brat cioteczny Grzegorz Tomaszewski, Birgfellner (prywatnie zięć kuzyna prezesa PiS, Jana Marii Tomaszewskiego) i tłumaczka.
Przy okazji tego wątku dowiadujemy się, że Kaczyński chciałby być jak... ojciec Rydzyk. Gdy dowiaduje się, że można mieć 30 proc. dochodu z wynajmu biurowca rocznie i że tak działa w deweloperce redemptorysta z Torunia, komentuje: "Dobrze słyszeć, bo ja dzisiaj będę z nim rozmawiał".
Sprawa w prokuraturze
Okazuje się, że w ubiegłym tygodniu prawnicy Birgfellnera – Roman Giertych i Jacek Dubois – złożyli zawiadomienie w warszawskiej prokuraturze o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego". Chodzi o "dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów".
– Mam nadzieję, że postępowanie w tej sprawie nie zostanie upolitycznione. W przeciwnym wypadku, ze względu na to, że czyn został popełniony na szkodę obywatela Austrii, rozważymy wystąpienie o wszczęcie postępowania przez prokuraturę w Wiedniu – skomentował mecenas Giertych.
Z nagrania wynika, że Krupiński działa „na telefon” zaufanych ludzi szefa partii rządzącej. Grzegorz Tomaszewski, kuzyn Kaczyńskiego, mówi, jak uzgadniał z Krupińskim, by podtrzymać przy życiu podupadającą „Gazetę Polską Codziennie”.