Słownik języka polskiego w wersji on-line, stworzony przez PWN, wkurzył niektórych Facebookowiczów. Uznali za niedopuszczalne, że występują w nim hasła bazujące na stereotypach. Żyd jest "skąpy i chciwy"? Takie wyjaśnienie znajdziemy w słowniku.
Internauci wystosowali list do Wydawnictwa PWN żądając usunięcia "kontrowersyjnych" haseł.
"Korzystając z udostępnionego on-line Słownika Języka Polskiego ze zdumieniem odkryliśmy szereg definicji odnoszących się do grup etnicznych lub wyznaniowych, w których zawarte są negatywne oparte na stereotypach objaśnienia.
I tak pod hasłem „żyd ” czytamy
1. «wyznawca judaizmu»
2. pot. «człowiek skąpy i chciwy»
pod hasłem „cygan”
1. pot. «o kimś, kto prowadzi nieustabilizowany lub wędrowny tryb życia»
2. pot. «o człowieku mającym śniadą cerę i ciemne włosy»
3. pot. «o kimś, kto kłamie i oszukuje»
Pod hasłem „pigmej”
1. pot. «obraźliwie o człowieku niskiego wzrostu»
2. pot. «obraźliwie o kimś małodusznym»
Takich opisów jest znacznie więcej. Uważamy taką redakcję haseł i objaśnianie ich znaczenia za niedopuszczalne [...] Wzywamy Państwa do zmiany haseł definiowanych w oparciu o stereotyp i oznaczenia znajdujących się tam objaśnień w sposób nie pozostawiających wątpliwości co to ich znaczenia w języku polskim.
Kształtujecie Państwo kulturę języka oraz kolejne pokolenia posługujące się językiem polskim. Zadbajmy o to aby Polacy mówili językiem polskim w sposób prawidłowy i wolny od krzywdzących stereotypów i kalek myślowych rodem z XIX wieku. Zadbajmy o język wolny od wszelkich przejawów mowy nienawiści" – czytamy w oficjalnym apelu do PWN.
PWN niewinne?
Okazuje się, że nie do końca mają rację. Zapominają o jednej, niezwykle istotnej kwestii: redaktorzy słownika najzwyczajniej w świecie wykonują swoją pracę.
– Słownik języka polskiego rejestruje język takim, jaki aktualnie jest – tłumaczy dr Izabela Winiarska-Górska, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. – To my, ludzie, używający tego języka nadajemy mu znaczenie, a nie słownik. Nie ma on siły sprawczej. To, jakich słów używamy i co one oznaczają nie jest definiowane przez słowniki i językoznawców, tylko przez posługujących się tym językiem. Jeśli rodzi się nowa wrażliwość w społeczeństwie na negatywny wydźwięk niektórych słów, to bardzo dobrze. Słownik z pewnością wkrótce to zauważy i uwzględni – komentuje dr Izabela Winiarska-Górska.
Zaznacza, że nie ma nic złego w tym, że redaktorzy słownika umieścili przy haśle "żyd" znaczenie potoczne "człowiek skąpy i chciwy". – Negatywnym zjawiskiem jest to, że my ciągle używamy tych słów w takim znaczeniu. Słownik powstał w zgodzie ze sztuką słownikarstwa. Odbija naszą językową rzeczywistość taką, jaka w danym momencie jest. Jeśli "cygan" jest kimś, "kto kłamie i oszukuje", tzn. że tak to odbiera wielu Polaków. Słowniki podążają za językiem – dodaje dr Winiarska-Górska.
Uważa też, że nie można doszukiwać się tu analogii z sytuacją z Rwandy, przytaczaną przez internautów. Przekonuje, że słownik i językoznawcy nie mają aż tak wielkiej mocy, by skłonić ludzi do mordu czy gwałtu.
"Nie utwierdzajcie stereotypów!"
A zatem to nie PWN powinien być adresatem ataku, a ludzie, którzy np. słowa "cygan" używają w znaczeniu "złodziej". Internauci mają jednak swoje własne zdanie.
Mam takie pytanie do redaktorów Słownika.
Gdyby w Słowniku Języka Niemieckiego napisano:
pod hasłem Polak
1. «osoba narodowości polskiej»
2. pot. «złodziej»
3. pot. «o kimś, kto kłamie i oszukuje»
Czy byłoby to obraźliwe? CZYTAJ WIĘCEJ
Haim Altholz
W każdym potocznym języku są jakieś obelżywe przezwiska, które przechodzą czasami w stereotyp. Ale sęk w tym, że wobec Żydów to nie zostaje gdzieś na marginesie ludowej gwary. Żydowi w słowniku po "wyznawca judaizmu" przylepia się hasło "człowiek skąpy i chciwy". Ten dodatek nie powinien być dopuszczony w oficjalnym wydaniu Słownika Języka Polskiego. Zawsze znajdą się ludzie "za" i "przeciw", ale... Inicjatywa apelu jest zupełnie na miejscu. Miejmy nadzieję, że nie pozostanie on bez rezultatu. CZYTAJ WIĘCEJ
Marcin Łukaszewski
Walczmy też ze zmianą haseł podtrzymujących występowanie stereotypów w społeczeństwie takich jak: katarzynka, finka i bawarka! Kobiety nie są przedmiotami! CZYTAJ WIĘCEJ
Marek Battek
Prawdę mówiąc PWN od dawna jest raczej marnym wydawnictwem. Kolejnym kwiatkiem jest słowo "zbór", prawidłowo zdefiniowane np. na Wikipedii, a w PWN dalej jako jedno z dwóch znaczeń jest podawane "świątynia protestancka", co jest absolutnie bez sensu. Wywodzi się to z czasów kontrreformacji, gdy heretycy nie mogli wg jedynie słusznego wyznania posiadać np. kościoła czy kaplicy, a nawet dom modlitwy nie bardzo przechodził przez gardło. CZYTAJ WIĘCEJ
Alexander Saszka Drohobyczer
Przez zmianę definicji hasła w słowniku nic się nie zmieni. Ciemnota pozostanie ciemna. Proponuje aby definicji w słowniku nie zmieniać i nikogo do tego bo jak się bazgrze w gó*** to potem ręce śmierdzą. CZYTAJ WIĘCEJ