Władysław Frasyniuk i jego grupa zachowują się jak partia bolszewicka, zawłaszczając sobie Europejskie Centrum Solidarności – powiedział w Radiu ZET Jarosław Sellin. Trzeba jednak przyznać, że jako pierwszy do bolszewizmu odniósł się Frasyniuk. Wiceminister kultury wyliczał też, jakie wydarzenia organizowane są w gdańskiej instytucji. – Tylko 14 dotyczyło dziedzictwa Solidarności – wskazywał.
W sobotę w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się konferencja po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady ECS. Zdaniem Jarosława Sellina, to wydarzenie zamieniło się w "wiec partyjno-polityczny o charakterze agitacyjnym".
Wiceminister kultury w Radiu ZET cytował słowa, które padły podczas konferencji: "Odsuniemy PiS od władzy", "Zabierzemy PiS-ow...". – W tym samym czasie przez tę przestrzeń przewijali się zwiedzający tę instytucję. To jest po prostu skandal, który nigdy w żadnej instytucji kultury nie miał miejsca – stwierdził polityk.
"Solidne pieniądze" dla ECS
Sellin wyliczał, że na 74 wydarzenia, które się odbyły np. w 2016 r. w ECS, tylko 14 dotyczyło dziedzictwa Solidarności i zero dotyczyło sierpnia 1980 roku. Wspomniał też o propozycji zmiany statutu ECS, by minister kultury w porozumieniu ze Związkiem Zawodowym "Solidarność" wskazywał wicedyrektora instytucji. – Czy to jest jakaś nieuczciwa propozycja? Jeżeli takimi solidnymi pieniędzmi tę instytucję utrzymujemy? – pytał.
Partia bolszewicka
Prowadząca audycję Beata Lubecka przypomniała, że Władysław Frasyniuk, który zasiada w radzie fundacji ECS-u, nazwał propozycję ministerstwa "obraźliwą i powracającą do tradycji partii bolszewickiej". – On ma właśnie jeden głos więcej, a nawet więcej głosów więcej, jeśli chodzi o pewien podział polityczny, który tam jest. I on, i jego grupa zachowują się jak partia bolszewicka, zawłaszczając sobie tę instytucję – odparł Sellin.
Przypomnijmy: Piotra Glińskiego tak zdenerwowało pytanie Roberta Mazurka o obcięcie o 3 mln zł dotacji dla ECS, że odpiął sprzęt nagłaśniający i wyszedł ze studia RMF FM.