Po publikacji "Superwizjera" o "leżakach" wielu nie dowierzało mediom, które donosiły, że wołowina z chorych lub padłych krów miała być wykorzystywana jako mięso do kebabów. Twierdzono, iż to niemożliwie, gdyż te dania powinno robić się z baraniny. Teraz Słoweńcy rozwiali jednak wszelkie wątpliwości w sprawie jakości europejskich kebabów.
"Jak to możliwe, że chore mięso krów trafiło do kebaba? Przecież tam dają albo kurczaka, albo baraninę" – pisali smakosze kababów pod tekstem dotyczącym śledztwa "Superwizjera" TVN24. Wielu po prostu nie wierzyło, że w barach z kebabem można zjeść wołowinę.