Nagrania z Nowogrodzkiej podzieliły tez rodzinę Kaczyńskiego.
Nagrania z Nowogrodzkiej podzieliły tez rodzinę Kaczyńskiego. Fot. Dawid Zuchowicz/Agencja Gazeta
Reklama.
Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Gerald Birgfellner nagrał rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim, swoją żoną i teściem Janem Marią Tomaszewskim. Jak pokazuje wywiad w "Super Expressie", nagrane rozmowy wstrząsnęły nie tylko sceną polityczną, ale również rodziną prezesa PiS.
Kuzyn Jarosława Kaczyńskiego podkreśla w rozmowie z tabloidem, że nie ma bliskiego kontaktu z Austriakiem. – Co ja mogę na to poradzić? To nie jest żadna rodzina, on się przykleił i tyle – stwierdził Tomaszewski. Przekonuje on, że widzi się z zięciem kilka razy w roku i nie zna go zbyt dobrze.
– Ostatni raz widzieliśmy się na święta Bożego Narodzenia. I wtedy ostatni raz rozmawialiśmy. Ale ja w ogóle z nim się spotykałem tylko w Święta. Nie mam z nim żadnych relacji. Zero. A do córki zawsze miałem zaufanie. Nic nigdy się nie zmieniło – mówił Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z WP zaraz po wybuchu afery z nagraniami.
Przypomnijmy, że Austriak jest deweloperem, który miał wybudować biurowiec K-Towers, będący zapleczem spółki Srebrna, która to jest powiązana z Prawem i Sprawiedliwością. Spółka wycofała się jednak z przedsięwzięcia, ale nie zapłaciła firmie Birgfellnera za prace przygotowawcze. Przedsiębiorca uznał to za próbę oszustwa.
źrodło: se.pl