Roman Giertych, który reprezentuje Geralda Birgfellnera, domaga się od spółki Srebrna oraz Jarosława Kaczyńskiego uregulowania zaległych faktur w związku z pracami nad budową dwóch wieżowców na działce, która należy do Srebrnej. Jedną z czterech faktur, opiewającą na 1,58 mln zł opublikowała "Gazeta Wyborcza" w ramach kolejnych "Taśm Kaczyńskiego".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"Uprzejmie prosimy spółkę Srebrna oraz p. Jarosława Kaczyńskiego o uregulowanie zaległych faktur w związku z pracami nad projektem budowy dwóch wież na działce należącej do spółki" – napisał Giertych na Twitterze.
Giertych jest pełnomocnikiem Geralda Birgfellnera, który domaga się od spółki Srebrna zapłaty za usługi, jakie świadczył w związku z planowaną budową wieżowca. Większościowym udziałowcem Srebrnej jest Instytut im. Lecha Kaczyńskiego. W jego władzach zasiada prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W ramach kolejnych już "Taśm Kaczyńskiego" ujawnionych w czwartek "Gazeta Wyborcza" opublikowała skan faktury dla Srebrnej. Jak czytamy, to jedna z czterech faktur, które Gerald Birgfellner wystawił spółce Srebrna za przygotowanie inwestycji deweloperskiej. To właśnie ich brakiem Kaczyński miał uzasadniać odmowę wypłaty pieniędzy Austriakowi. Jak informuje "Wyborcza", oryginały wszystkich faktur ma prokuratura.
To swoista odpowiedź dla premiera Mateusza Morawieckiego, który we wtorek bronił Jarosława Kaczyńskiego, domagając się okazania faktury. – Człowieku, chcesz odzyskać jakieś swoje środki za wykonane usługi, to idź do sądu, sąd określi, jakiej wysokości one powinny być – mówił szef rządu.