Aleksandra Dulkiewicz, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska, odpowiedziała na decyzję przedstawicieli "Solidarności" o wycofaniu się z Europejskiego Centrum Solidarności. "Trudno mi zgodzić się z opinią, że ECS to instytucja, która zamiast łączyć - dzieli" – napisała na swoim profilu na Facebooku.
List opublikowany przez Aleksandrę Dulkiewicz to ciąg dalszy sporu wokół ECS. Oliwy do ognia dolała ostatnio decyzja Piotra Dudy, który poinformował, że "Solidarność" wycofuje się z Rady Europejskiego Centrum Solidarności i Rady Historycznej ECS. Przedstawiciele NSZZ ocenili, że ECS to "upolityczniona instytucja". Pod dokumentem z informacją o decyzji podpisał się szef związku.
Dulkiewicz odpowiedziała Dudzie Aleksandra Dulkiewicz przyznała, że "ze smutkiem i zaskoczeniem" przyjęła wiadomość o zawieszeniu przez związek wymienionych wyżej działań.
– "Solidarność" była 10-milionowym ruchem Polaków o różnych poglądach i wrażliwościach, ale łączyła ich pokojowa walka o wolność, w tym o wolność wyrażania poglądów. Żadnym ukazem nie da się zadekretować, do kogo należy ten świat wartości. To dobro wspólne Polaków, wszystkich Europejczyków – podkreśliła Dulkiewicz i przyznała, że "dotkliwie odczuła" stwierdzenie Piotra Dudy, iż "Solidarność jest "jedynym depozytariuszem, kontynuatorem i właścicielem swojego dziedzictwa".
Apel o dialog
Dulkiewicz zaapelowała do NSZZ "Solidarność" i przewodniczącego Piotra Dudy, żeby zamiast wymieniać kolejne listy, usiadł do dialogu w gronie założycieli ECS. "Chcę dowiedzieć się, jaki jest Państwa punkt widzenia oraz przedstawić własny. Wierzę w dialog oparty na otwartości, szacunku i zaufaniu" – dodała.