Wielkie rozczarowanie po zawodach Pucharu Świata w Finlandii. Polacy znaleźli się poza podium podium konkursu drużynowego w Lahti. Zajęli "najgorsze", bo czwarte miejsce. Imprezę wygrali Austriacy, na drugim miejscu byli Niemcy, a na trzecim Japończycy.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Polacy skakali w Lahti jako faworyci, wszakże są liderami Pucharu Narodów. W serii próbnej "zwyciężyli". Coś się jednak popsuło w trakcie samego konkursu. Słabo skakał przede wszystkim Jakub Wolny. Dodatkowo miał kiepskie warunki pogodowe i osiągnął 112 m w pierwszej serii i jedynie 106 m w trakcie drugiej części zawodów.
Trzykrotny mistrz świata Kamil Stoch w sobotę niestety nie popisał się wyjątkową formą. Skoczył na 124 i 119 m. Za to Dawid Kubacki (123 i 131 m) i Piotr Żyła (120 i 125,5 m) dali radę - ich obie próby można zaliczyć do bardzo udanych. Niestety, nie pozwoliło to wskoczyć Polakom na podium.
W niedzielę w Lahti odbędzie się konkurs indywidualny. Pierwsza seria startuje o godz. 16:15. Dodajmy, że mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym zostaną rozegrane w austriackim Seefeld już w dniach 22.02-2.03.