Czołowe media w Izraelu powieliły nieprawdziwą informację Jewish Telegraphic Agency o zdewastowaniu żydowskiego cmentarza w Świdnicy koło Wrocławia. Fake news niestety idealnie wpisał się w nabrzmiałe stosunki polsko-izraelskie w ostatnich dniach. Dewastacja lokalnego cmentarza ma być dowodem na antysemityzm Polaków. Tymczasem chodzi o incydent sprzed czterech lat, w zupełnie innym miejscu Polski.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Żydowskie cmentarze zostały zniszczone przez wandali w Polsce. Stało się tak w aurze nowego konfliktu polsko-izraelskiego dotyczącego sporu o winnych Holokaustu – tak można streścić to, co podała Jewish Telegraphic Agency, międzynarodowa agencja informacyjna z siedzibą w Nowym Jorku.
JTA poinformowała, że na przedmieściach Wrocławia, w Świdnicy wandale zdewastowali co najmniej 15 nagrobków na lokalnym żydowskim cmentarzu. Możemy przeczytać, że inne pomniki pomalowano czarnym graffiti, zawierającym pentagram – symbol kojarzony z satanizmem.
Dodano, że lokalna policja podejrzewa działania na tle antysemickim. Agencja zamieściła jeszcze wypowiedź Moniki Krawczyk, przewodniczącej Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich o poprzednich tego typu incydentach na cmentarzu. – Zło wraca – wymownie skomentowała Krawczyk nieprawdziwą informację.
Tymczasem artykuł agencji to fake news. Napisał o tym na Twitterze Marcin Makowski z "Do Rzeczy". Dziennikarz pokazał zdjęcia w rzeczywistości pochodzące z Olkusza (miejscowość w Małopolsce pomiędzy Dąbrową Górniczą a Krakowem) z 2015 roku. Zaznaczył, że był to wandalizm na tle satanistycznym. "Tak działa propaganda" – podsumował.