
Kiedy na lekcjach religii kazano trzymać ręce na kołderce, "Bravo" otwierało przed nastolatkami drzwi do zakazanego świata. Dziś kącik porad sercowo-erotycznych wspominamy z uśmiechem na twarzy, ale tak naprawdę był pierwszą formą edukacji seksualnej w Polsce.
Czasem przesyłane do nas listy były dramatyczne i musieliśmy zawiadamiać policję, ponieważ autorzy byli prawdopodobnie molestowani przez rówieśników lub rodzinę. Wszelkie absurdalne pytania o to, czy jeśli wleję sobie do waginy colę, to nie zajdę w ciążę, czy przez pocałunek można zajść w ciążę, czy jeśli zostało mi tam w środku pół ogórka, to zajdę w ciążę, to naprawdę autentyczne historie.
W "Bravo" ogólnie nie było tematów tabu. Nawet jeśli chodziło o narkotyki.
A same gwiazdy jak się zmieniły?
"Odkryłem" pewien cykl życia gwiazdy: kiedy zaczyna - odbiera telefony, kiedy jest na samym szczycie – to się do niej nie dopchasz. Sława przemija po trzech latach i sama zaczyna wydzwaniać i błagać, by coś o niej napisać. Nie tędy droga.
