Przy pomniku prałata wybuchła awantura.
Przy pomniku prałata wybuchła awantura. Fot. Onet Trójmiasto / Facebook
Reklama.
Na skwerze w pobliżu miejsca, gdzie stał zdewastowany pomnik, wybuchła awantura. Grupa osób wyrażała swój sprzeciw ws. ponownego zamontowania monumentu kapelana "Solidarności".
Zwolennicy księdza, wśród których byli członkowie "Solidarności" i była radna PiS Anna Kołakowska, wykrzykiwali wyzwiska takie jak "żydokomuna", "prowokatorzy opłacani przez Sorosa" czy "komuniści". Doszło do przepychanek, musiała interweniować policja.
Ciężarówka z figurą duchownego podjechała kilkanaście metrów od manifestantów. Dalej jednak nie mogła. Drogę zablokowali bowiem policjanci, którzy twierdzili, że czekają na rozkazy z centrali. Trwały rozmowy z miastem. Urzędnicy stwierdzili, że nie można zamontować pomnika bez dopełnienia formalności.
– Ponowne postawienie pomnika ks. Henryka Jankowskiego wymaga drogi urzędowej – wyjaśnił zastępca prezydenta Gdańska Piotr Grzelak.
Pismo, które Piotr Grzelak skierował do Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ks. Prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku, opublikowała na Twitterze Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta miasta. 

Z dokumentu wynika, że ponowne postawienie pomnika ks. Henryka Jankowskiego wymaga drogi urzędowej.
"Cokół był stawiany na podstawie pozwolenia na budowę, zatem jego naprawę należy zgłosić tzw. zgłoszeniem remontu" – wyjaśniła Skorupka-Kaczmarek. Rzeczniczka prezydenta Gdańska dodała, że pismo zostało już przekazane komitetowi społecznemu.
Przedstawiciele komitetu byli decyzją rozczarowani, ale w końcu zawrócili ciężarówkę z figurą księdza Jankowskiego. Wiadomo tyle, że w piątek pomnik nie będzie powtórnie zamontowany.
Jednak jak zapewniają reprezentanci komitetu, monument w najbliższym czasie ma znów stanąć na ulicy Stolarskiej. Nie wykluczają pozwu przeciwko miastu. Nie wiadomo, czy zdecydują się na samowolkę, czy jednak dopełnią formalności.
Pomnik ks. Jankowskiego przewrócono w nocy ze środy na czwartek. Całe zajście zarejestrował dziennikarz Tomasz Sekielski, którego poinformowano wcześniej, że coś ma się wydarzyć pod monumentem.
źródło: Onet