Julia Pitera, europosłanka Platformy Obywatelskiej, miała kolizję w centrum Warszawy. Po tym jak straciła panowanie nad autem, uderzyła w trzy samochody. Nie zasłaniała się jednak immunitetem i przyjęła mandat.
Pitera w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski potwierdziła, że taka sytuacja miała miejsce. Zapewniała jednak, że ona nie popełniła błędu. Jechała z dozwoloną prędkością i miała pierwszeństwo, kiedy inny kierowca zajechał jej drogę. On z kolei mógł jej nie zauważyć z powodu gęsto zaparkowanych aut.
– Kierowca wyjechał mi w ostatniej chwili i wystraszyłam się, że w niego uderzę. Wykonałam gwałtowny skręt – relacjonowała zdarzenie. Podkreśliła także, że nie zasłaniała się immunitetem. To policja miała ją zapytać, czy chce z niego skorzystać. Eurposłanka wolała jednak przyjąć mandat karny.
Julia Pitera mówiła także, że tę nieprzyjemną sytuację udało się rozwiązać w życzliwej atmosferze. – To był prawdziwy przykład dobrej współpracy obywateli między sobą i policją – dodała w rozmowie z Wirtualną Polską. Do kolizji doszło na warszawskim Mokotowie. Nikt nie został ranny.