To, czy Donald Tusk wróci do Polski i zaangażuje się w politykę krajową, wciąż nie jest pewne. Jednak głos w tej sprawie Grzegorza Schetyny może wiele znaczyć. Lider PO i Koalicji Europejskiej wyraził jasno, co myśli o starcie obecnego szefa Rady Europejskiej w wyborach prezydenckich.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej" zapytalim Schetynę czy Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich. – Byłby najlepszym kandydatem, który spajałby oczekiwania poszczególnych ugrupowań i większość Polaków. Do tego dochodzi jego znacząca pozycja międzynarodowa. To byłoby przypieczętowanie sukcesu obozu obywatelskiego – powiedział szef PO.
I rozwinął myśl o potrzebie przełamania hegemonii PiS w polskiej polityce. – Kluczowe jest tutaj poczucie pełnego zwycięstwa. Wtedy mamy cztery lata na to, aby stworzyć coś, co nie pozwoli na recydywę PiS – ocenił lider opozycji.
Schetynę zapytano też, czy Koalicja Europejska, która skupia większość sił opozycji, to początek trwałego bytu na polskiej scenie politycznej. Szef Platformy nie chce tego przesądzać, choć zaznacza, że mógłby to być pierwszy krok w tym kierunku.
– Jeżeli KE wygra wybory europejskie, to będzie to dobry punkt wyjścia do formułowania programu na jesień. Jeśli będziemy w stanie osiągnąć taki kompromis, w którym każdy będzie czuć się podmiotowo i nie będzie marginalizowany, to wszystko nam się uda – wyjaśnił Grzegorz Schetyna.