Poseł Stefan Niesiołowski złożył w Sejmie wniosek o zrzeczeniu się immunitetu. Ma to być odpowiedź posła na zarzuty korupcyjne stawiane mu przez prokuraturę. Parlamentarzysta nie przyznaje się do zarzutów.
Prokuratura twierdzi, że ma dowody na to, iż Stefan Niesiołowski przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych. W zamian miał działać na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z Niesiołowskim biznesmenów.
Poseł nie przyznaje się do zarzutów, twierdzi za to, że to próba ataku na jego rodzinę. Co więcej, Polityk PSL-UED przekonuje, że seksafera została spreparowana przez prokuraturę i CBA. – To, co robi CBA i prokuratura, to opluwanie mnie, niszczenie mojej rodziny. Wyjątkowa nikczemność – mówił wzburzony Niesiołowski.
Przypomnijmy, że przewodnicząca UED Elżbieta Bińczycka oświadczyła już pod koniec stycznia, że Niesiołowski poinformował partię Unia Europejskich Demokratów, że jest gotów zrzec się immunitetu. – Chcielibyśmy wierzyć, że sprawa nie będzie miała charakteru politycznego. Jesteśmy za jej pełnym wyjaśnieniem – zapewniała Bińczycka na konferencji prasowej.