Do bójki doszło w nocy z piątku na sobotę przed kebabem "Zahir Kebab" w Toruniu. Pobity mężczyzna walczył o życie w szpitalu. Nie udało się do uratować.
Co tak naprawdę wydarzyło się przed barem na toruńskiej starówce, nie wiadomo. Policja mówi o niejasnych okolicznościach. – Okoliczności zdarzenia są niejasne. Mężczyzna trafił po bójce do szpitala i zmarł – mówiła w rozmowie z "Gazetą Pomorską" rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Toruniu Wioletta Dąbrowska.
Wynik sekcji zwłok mają być znane dopiero w poniedziałek. Wtedy to będzie można jednoznacznie określić, czy bójka rzeczywiście była bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny.
–
Dopiero wówczas będziemy mogli mówić, że śmierć nastąpiła w związku z pobiciem czy z powodu innych problemów zdrowotnych. Na tym etapie nie możemy jasno powiedzieć, że zgon był wynikiem bójki – podkreśliła rzeczniczka policji.
W miejscu, gdzie doszło do tragedii, palą się znicze. "Gazeta Pomorska" przypomina, że to nie pierwsza podobna tragedia przy ul. Chełmińskiej. Dwa lata temu, w wielkanocny poniedziałek o 4.00 nad ranem, kilkanaście metrów od "Zahir Kebab" od ciosu nożem zginął 28-latek.