Im bliżej wyborów, tym szerszy uśmiech politycy PiS robią do wiejskiego elektoratu. Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w niedzielę Łowicz, gdzie wziął udział w obchodach Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa. Szef rządu postanowił skomplementować zgromadzonych słuchaczy. Posłużył się przy tym takim porównaniem, że szybko nastąpiło skojarzenie z tym, co mówił na tzw. taśmach Morawieckiego.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Na tym punkcie wielu rolników jest dość drażliwych. Niejeden nie lubi słowa "chłop", uważając je za określenie z epoki dawno i słusznie minionej. Być może premier Mateusz Morawiecki o tym nie wiedział i stąd to porównanie.
Dojenie krów, sianokosy i... Bruce Lee
"Nawet Bruce Lee nie dałby rady polskiemu chłopu" – mówił szef rządu w Łowiczu.
Szef rządu próbował przekonywać rolników, że doskonale zna ich los. – Spędziłem mnóstwo czasu w moim dzieciństwie, młodości, właściwie całe wakacje na wsi. Począwszy od takich czynności, jak dojenie krów, również i sianokosy, łącznie z tym, że nawet w takich uboższych gospodarstwach miałem posługiwać się cepem, później wszedł taki film "Wejście Smoka" w związku z tym wiedziałem, że Bruce Lee nie dałby rady polskiemu chłopu – mówił Morawiecki.
"Ludzie są tacy głupi..."
Pod wpisem na profilu Kancelarii Premiera aż zaroiło się od komentarzy z przypomnieniem słów szefa rządu o postaci z tej samej bajki, co Bruce Lee, czyli o Chucku Norrisie.
W październiku ubiegłego roku na światło dzienne wypłynęły taśmy Morawieckiego – też nagrane w restauracji "Sowa i Przyjaciele", tak jak i nagrywani przed laty byli politycy związani z poprzednim rządem. Taśmy pochodzą z 2013 r., gdy Morawiecki był prezesem Banku BZ WBK. Bank ten zaś reklamował się wtedy spotem z udziałem Chucka Norrisa.
Rozmówczyni obecnego premiera, wiceprezes PGE Bogusława Matuszewska, dopytywała go wówczas o to, czy "Chuck Norris działa". Morawiecki stwierdził, że działa rewelacyjnie, wypowiadając się z lekceważeniem o klientach swego banku. – Ale ludzie są tacy głupi, że to działa... Naprawdę – stwierdzał na nagraniu.