
"Klub Międzynarodowej Prasy i Książki", znany dziś jako Empik, to prawdziwy gigant branży kulturalnej. Okazuje się jednak, że nie wszyscy pozytywnie oceniają działalność najpopularniejszej w Polsce księgarni. – Współpraca wydawców z Empikiem jest ich wyborem – podkreśla rzeczniczka spółki.
EMPiK-i zawsze były miejscem otwartymi na Zachód, można było uczyć się w nich także języków obcych. Dziś szkoły Empik również są bardzo popularne. Zdecydowanie nie należą jednak do tanich, ale dobrze wypadają w rankingach.
Kolejnym elementem łączącym peerelowskie okno na świat z dzisiejszymi megastore'ami – piętrowymi wielkopowierzchniowymi salonami, są spotkania z twórcami. Kilkadziesiąt lat temu przychodzili na nie Andrzej Wajda, Gustaw Holoubek, Beata Tyszkiewicz czy Maja Komorowska. Dziś do Empiku można pójść po podpis Edyty Górniak, podróżnika Marka Kamińskiego, Dody, czy Jerzego Dudka.
Czekam na opinię, np. takiego Empiku, czy faktycznie nie płaci w terminie za dostawy. Jest Pani w stanie to sprawdzić?
– Było bardzo mocne przesilenie pod koniec zeszłego roku, jeśli chodzi o traktowanie nas przez Empik – mówi nam dyrektor ds. handlowych jednego z warszawskich wydawnictw.
To akurat nie nowa wiadomość. Wystarczy wpisać w google "empik nie płaci". CZYTAJ WIĘCEJ
Ja już po prostu nie kupuje w Empiku. Praktycznie przerzuciłem się zupełnie na e-booki. A to co kupuje w papierze to w jakiś klimatycznych księgarniach, chociaż w Warszawie takie księgarnie trudno znaleźć :( . Trzeba bojkotować sieci. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości wydawcy zupełnie powinni przerzucić się na e-booki. Trochę może i żal papierowych książek, ale cóż :) CZYTAJ WIĘCEJ
Współpraca wydawców z Empikiem jest ich wyborem. Warto podkreślić, że bardzo wiele zyskują dzięki współpracy z naszą siecią. Żaden inny podmiot nie zdecydował się zainwestować tak potężnych nakładów finansowych w ten trudny sektor. Stale rozwijamy sieć dystrybucji poprzez otwarcia kolejnych salonów i sprzedaż internetową (empik.com), zwiększając dotarcie do czytelników, jak również prowadzimy szeroko zakrojone i systematyczne działań na rzecz promocji kultury i czytelnictwa (m.in. warsztaty o książkach dla najmłodszych „Przecinek i kropka”, spotkania autorskie w salonach, patronaty i aktywny udział w szeregu wydarzeń kulturalnych, etc.).
Dyrektor ds. handlowych jednego z wydawnictw w rozmowie z nami mówi jednak, że stosowane przez Empik elementy promocji kultury i czytelnictwa są jedynie zabiegiem wizerunkowych. Dla wydawców jest to fikcją. – Nie ma żadnej polityki promowania kultury wyższej. W konkursie "Przecinek i Kropka" na promocję może liczyć tylko pięć tytułów, nie koniecznie z najwyższej półki – mówi.
Pod koniec zeszłego roku mieliśmy z EMPiK-iem b. przykre starcie: cztery z pięciu tytułów, zakontraktowanych przez EMPiK, nie zostało wprowadzonych do sprzedaży w salonach, choć specjalnie przesunęliśmy daty ich premier z lutego-marca tego roku, na grudzień 2011 (dokonując naprawdę niebywałego wysiłku). Książki nie dość, że były zamówione, zostały już dostarczone do magazynu centralnego. EMPiK uznał jednak, że "właśnie" skończyły mu się pieniądze na zakupy i kazał książki zabrać z dnia na dzień. Hurtownia odebrała książki bez słowa sprzeciwu, co niestety świadczy o sile EMPiK-u.
Jednak według Beaty Stasińskiej, znawczyni polskiego rynku wydawniczego, szefowej wydawnictwa W.A.B., Empik odgrywa ważną rolę w kwestii dostępu do książek, a tym samym poszerzania grona czytelników.



