Zdaniem byłego księdza Jacka Międlara terrorysta, który zastrzelił w Nowej Zelandii 50 muzułmanów, stanął w obronie białej Europy. W internetowym nagraniu zauważył, że zamachowiec miał "troszeczkę prawo, by tak się zachować".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Były ksiądz, skazany prawomocnym wyrokiem za znieważenie Joanny Scheuring-Wielgus, analizuje motywy zamachowca na nagraniu zamieszczonym w serwisie YouTube. – Spośród licznych odpowiedzi przebija się bezsilność. To mężczyzna, który widział w życiu wiele, widział, jak białe dziewczyny są gwałcone czy mordowane przez islamistów – próbował wskazywać na motywy postępowania Brentona Tarranta.
– Widział, gdy establishment w tej kwestii w żaden sposób nie reagował. On mówi: "Moim obowiązkiem jest stanąć w obronie tych, za którymi nie staje państwo, Kościół i establishment" – kontynuował Międlar.
Jest zdania, że zamachowiec stanął w obronie białej Europy, a jego atak był sprzeciwem między innymi wobec środowisk lewicowych. – On z krwi i genów z pochodzenia jest Europejczykiem. Poczuwa się w obowiązku, żeby stanąć w obronie swojej macierzy. Powiedziałbym nawet, że to bardzo szlachetne – ocenił.
I dodał, że identyfikuje się z wieloma wypowiedziami zamachowca. Zdefiniował też, co znaczy stanąć w obronie białej Europy. Jego zdaniem oznacza to "powiedzieć stanowcze 'nie' propagandzie, która prowadzi do wymieszania się różnych ras". Czarnej z białą, do wymieszania się kultur – wyjaśnił Międlar.
Sprawcą zamachów z 15 marca w Nowej Zelandii jest Australijczyk Brenton Tarrant. Ich bilans jest tragiczny. Zginęło 50 osób, kolejnych 50 odniosło rany. Z relacji świadków wynika, że napastnik miał przy sobie broń automatyczną, wszedł do dwóch meczetów i z zimną krwią strzelał z broni automatycznej do przypadkowych osób.
W sprawie badane są także polskie wątki. Służby specjalne zajęły się tym, gdyż zamachowiec wspomniał o Polsce w 87-stronicowym manifeście, w którym znalazły się antymuzułmańskie i antyimigranckie hasła.