
Niemal 20 proc. respondentek Fundacji Rodzić Po Ludzku przyznało, że w szpitalach ginekologiczno-położniczych niektóre czynności były wykonywane bez dbałości o ich prywatność i intymność. Problem ten powrócił, gdy opisaliśmy historię Pauliny, która opowiedziała nam o dwóch wizytach księdza w jej sali w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Ksiądz to także przedstawiciel szpitalnego personelu, prawda?
Czyli w przypadku księdza - takim miejscem powinna być kaplica?
Czy w ankietach, jakie otrzymujecie od kobiet, często pojawiają się skargi na to, że ich prawo do prywatności, do intymności, jest naruszane?
Panie w ankietach piszą o tym, że na oddziałach położniczych pojawia się czasem wielu odwiedzających i to jest dla nich krępujące, bo na przykład muszą w tym czasie karmić dziecko. Wielu kobietom doskwiera oczekiwanie, by drzwi do sali były non stop otwarte lub też, że personel nie puka do drzwi...
A samo "puk, puk" wystarczy? Czy może wypadałoby poczekać na "Proszę", by panie miały szanse zdążyć np. się okryć?
Co powinna zrobić pacjentka szpitala ginekologiczno-położniczego, jeśli uważa, że wobec niej to prawo zostało naruszone?
19,3 proc. respondentek deklarowało, że niektóre czynności były wykonane bez dbałości o ich prywatność czy intymność. Sytuacje te w dużej mierze wynikają z braku dyskrecji. Ponad 70 proc. z tych kobiet zdarzyło się, że rozmowy czy badania były wykonywane w obecności innych kobiet w sali albo w obecności odwiedzających (12 proc.). 61 proc. wskazało, że personel nie dbał o prywatność i intymność kobiet, pozostawiając otwarte drzwi do sal, w których przebywały. Ponad połowa kobiet wskazywała na zbyt dużą liczbę osób z personelu oraz studentów w trakcie badań, porodu. Czytaj więcej
Czyli dyrekcja szpitala, nie otrzymując informacji zwrotnej, ma prawo sądzić, że wszystko działa świetnie. Kobiety zaś potem tylko jedna drugiej opowiadają o tym, co przeszły, i na tym się kończy.
Teraz ruszamy z programem "Na straży 'rodzić po ludzku'". Nawiązujemy współpracę z osobami , które mieszkają w mniejszych miejscowościach i którym zależy, aby szpital w ich mieście zapewniał kobietom odpowiednią opiekę. Będziemy rozmawiać o tym, co panie piszą o danym szpitalu w ankietach i rekomendować dyrekcjom tych placówek zmiany.
