Tomasz Komenda nadal walczy o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Jak podaje dziennik "Fakt", o przyznaniu pieniędzy za niezawinioną odsiadkę może zdecydować ten sam sędzia, który posłał niewinnego za kraty .
Według tabloidu, sprawą odszkodowania dla Komendy zajmie się Wydział II Karny Sądu Okręgowego we Wrocławiu. A temu przewodniczy sędzia Mariusz Wiązek, który niesłusznie skazał Tomasza Komendę w 2003 r. na 15 lat więzienia (podwyższony potem do 25 lat). "Jeśli nie wyłączy się z postępowania, będzie mógł orzekać także w tej sprawie" – podaje gazeta.
Przydzielenie tego właśnie sędziego jest dodatkowo możliwe dzięki komputerowym losowaniom. Rzecznik sądu okręgowego Marek Poteralski zaznaczył, że w takim przypadku sędzia Wiązek będzie mógł złożyć wniosek o wyłączenie go z postępowania.
"Fakt" zauważa, że w przypadku zasądzenia zbyt małego zadośćuczynienia, Tomasz Komenda będzie miał prawo się odwołać do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. "To on podwyższył wyrok skazujący go z 15 na 25 lat więzienia" – czytamy.
Przypomnijmy, Tomasz Komenda walczy o 18 milionów złotych zadośćuczynienia, po milionie złotych za każdy rok odsiadki oraz kilkaset tysięcy złotych odszkodowania.