Dotychczas to papieża całowało się w rękę. Tymczasem Franciszek po raz kolejny dał kościelnym hierarchom przykład pokory. Padł na kolana i ucałował stopy zwaśnionych polityków z Sudanu.
Spotkanie głowy Kościoła z obecnym prezydentem Salvą Kiirą Mayarditą i przywódcą sudańskiej rebelii Rieką Macharą odbyło się w czwartek w ramach prowadzonych w Watykanie rekolekcji. Głównym założeniem papieża w rozmowie z politykami miało być zachęcenie ich do utrzymania pokojowych relacji w Sudanie Południowym. Powtarzał, że pokój w tym kraju jest możliwy.
"Zwracam się do was jako brat, abyście pozostali w pokoju" - apelował papież. Dodatkowo prosił też o to, aby w kraju uszanowane zostało zawieszenie broni.
Franciszek zaskoczył wszystkich swoim zachowaniem podczas rekolekcji. Aby umocnić pokój między skłóconymi politykami, papież wykonał nietypowy gest schylając się i całując nogi obu sudańskich przywódców.
Wojna domowa w Sudanie Południowym wybuchła w 2013 roku w wyniku nieudanego zamachu stanu. Porozumienie pokojowe podpisano dopiero w zeszłym roku. Konflikt, w którym życie straciło ponad 400 tys. ludzi, pozostawił kraj w głębokiej zapaści.