Jednak kary za bójkę nie będzie.
Jednak kary za bójkę nie będzie. Fot. Instagram.com / Robert Lewandowski

To decyzja trenera Bayernu Monachium Niko Kovaca – ani Robert Lewandowski, ani Kingsley Coman nie zostanie ukarany. Obaj zawodnicy pobili się podczas czwartkowego treningu.

REKLAMA
Do bójki doszło w przerwie treningu. Wszystko miało zacząć się od ostrej wymiany zdaniem między Polakiem i Francuzem. Potem przerodziło się to w bójkę. "Bild" twierdzi, że doszło do wymiany ciosów, kilka z nich miało wylądować także na twarzach zawodników. Powodem starcia miały być kpiny "Lewego" z dośrodkowań Francuza. Zawodników próbowali rozdzielić Jerome Boateng i Niklas Suele, ale interweniować musiało kilku piłkarzy z drużyny.
Kovac rozważał przerwanie treningu i wysłanie obu zawodników do szatni, jednak brak nadzoru nad tym, co mogło się w niej wydarzyć, spowodował kontynuowanie gry.
Po treningu trener zaprosił obydwu zawodników na rozmowę, podczas której przeprosili się. Kary więc nie będzie, jednak stosunki między oboma piłkarzami pozostaną napięte.
źródło: rp.pl