– W wieku dwudziestym pierwszym szantaż ten brzmi następująco: jeśli przyznajesz się publicznie do Chrystusa i chcesz wprowadzać do swego życia jego nauczanie na temat powołanego do szczęśliwości wiecznej człowieka, znaczy to, że: należysz do Ciemnogrodu, jesteś wrogiem poprawności politycznej, nie uznajesz zasady tolerancji, nie znasz smaku prawdziwej wolności, jesteś fanatykiem, jesteś faszystą, jesteś przeciwnikiem Światowej Organizacji Zdrowia, zalecającej deprawację dzieci i pozbawianie ich niewinności już w wieku przedszkolnym, jesteś homofobem, walczącym z kartą LGBT, walczysz z postępem ludzkości – perorował hierarcha.
W czasie drogi krzyżowej znalazł się też czas na ocenę karty LGBT i praw mniejszości, które według duchownego są "napięciem kulturowym" i kuszeniem chrześcijan. Metropolita krakowski zauważył także "lewacki hejt", jaki miał rozlać się po pożarze katedry Notre Dame.