Wiadomo, że część polityków opozycji omija publiczne media szerokim łukiem. Radosław Sikorski dostał zaproszenie do debaty - w jak to określił - "reżimowym radiu", ale postanowił odmówić. Były szef MSZ w mocnych słowach wyjaśnił, dlaczego nie chciał brać udziału w tym wydarzeniu.
"No jasne, jeszcze by zapytał o coś, na co Pan nie chce odpowiadać. A że nie jest Rachoń głupi, to lepiej iść do radia przychylnego i tam rozmawiać o sukcesach PO, może o Pana sukcesach" – napisał jeden z internautów. "Panie Radosławie, w czym problem? Było by przecież Praworządnie i Sprawiedliwe, a oto im chyba chodzi" – brzmi inny komentarz.