Te słowa brzmią wręcz wiernopoddańczo. – Jesteśmy wdzięczni za wszystko, co pan robi i robił dla Polski – ścielił się u stóp Jarosława Kaczyńskiego biskup diecezji włocławskiej Wiesław Mering. Prezes PiS, a także m.in. dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec, byli gośćmi konferencji "Być Polakiem - duma i powinność" w Muzeum Diecezjalnym we Włocławku. Bp Mering
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Włocławski ordynariusz zaś nie posiadał się z radości, że w murach diecezjalnego muzeum gości samego prezesa rządzącej partii.
Bp Mering w swojej politycznej deklaracji nie widzi nic niewłaściwego. "Jest czymś zupełnie naturalnym" wspieranie Jarosława Kaczyńskiego w wysiłkach, które mają na celu zrealizowanie wizji państwa i Ojczyzny tak bliskiej obu braciom – przytacza słowa hierarchy Radio Maryja.
Biskup, co nagle prawicę pokochał
Bp Mering nie po raz pierwszy tak jasno opowiada się po prawej stronie sceny politycznej, ale nie zawsze tak było. Przed laty był raczej kojarzony ze środowiskiem "Tygodnika Powszechnego", ale to się zmieniło, gdy w 2008 r. w archiwach IPN odnaleziono jego teczkę współpracy z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa.
"Rzeczpospolita" opisywała wówczas, że ks. Mering jako TW Lucjan regularnie za swoje donosy był nagradzany finansowo oraz luksusowymi alkoholami i zagranicznymi wycieczkami. Sam biskup bronił się, że "niczego nie podpisywał". A z SB spotykał się tylko wtedy, gdy starał się o paszport.
– W teczce są informacje, że brałem pieniądze. To mogły być te 6 czy 7 zł, które dawali za kawę, ale nie mnie, tylko np. gdy byłem u nich na komendzie czy jakiejś kawiarni. Takich spotkań było dosłownie kilka – wyjaśniał wówczas Wiesław Mering w Katolickiej Agencji Informacyjnych. "Do czego to dochodzi, żeby ubek dawał świadectwo moralności biskupowi?" – denerwował się hierarcha.
Od tej pory biskup włocławski jest stałym gościem uroczystości Radia Maryja i Telewizji Trwam. Nie kryje też swojego poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Gdy Andrzej Duda wygrał w wyborach prezydenckich, bp Mering pospieszył z uniżonymi gratulacjami: "Wybór ten daje milionom Polaków nadzieję i pozwoli pielęgnować to, czym Polska żyje od wielu wieków".
Bardzo bym chciał, panie premierze, żeby czuł się pan tu, między nami, człowiekiem nie tylko akceptowanym, ale podziwianym. Jesteśmy wdzięczni za wszystko, co pan robi i robił dla Polski – razem ze swoim bratem prof. Lechem Kaczyńskim. Pańskie sukcesy są naszymi sukcesami.